Dlaczego jestem w związku w którym jestem?
HTML-код
- Опубликовано: 8 фев 2025
- Na jakiej podstawie wybieramy naszych partnerów i partnerki?
Czy rzeczywiście możemy powiedzieć, że naszymi wyborami zarządza fatum, los i przeznaczenie?
A może trafiamy na ludzi, których z pola nieświadomego dokładnie dla siebie szukamy?
Może decydujemy się na partnerstwa, na które dokładnie mamy się zdecydować?
Zapraszam do wysłuchania odcinka, w którym dzielę się systemowymi i wczesnodziecięcymi zależnościami, wpływającymi na wybór naszych dorosłych przestrzeni romantycznych.
Zapraszam do rozmowy o tym, co w istocie oddziałuje
na nasze przekonania dotyczące miłości i bliskości.
To czego dla siebie chcemy i na co się zgadzamy, jest bowiem dalekie od przypadku.
••••••
Dołącz do sierpniowego webinaru: „moja relacja z mamą” / „moja relacja z tatą”
🌹
kurs.okoliceci...
Żadne słowa nie opiszą jak bardzo terapeutyczne są twoje treści, jak za każdym razem pozwalają zbliżyć się bardziej do samego siebie.. Marianna to czuć w każdym Twoim słowie jak bardzo jesteś NA SWOIM miejscu. Zwykłe "Dziękuję" za twoją obecność na platformach jest tutaj niewymierne.
Mam nadzieję że będzie mi dane kiedyś z Tobą się spotkać abym jeszcze bardziej mogła pogłębiać pracę nad sobą.. Jesteś darem 🙏
"Po drugiej stronie tego jest ulga, jest transformacja, jest zmiana.." Niesamowite!
skad sie nagle wziela taka genialna osoba! Nie moge przestac sluchac! pozdrowienia z niemiec
Piękny głos,cudna dykcja ....i temat petarda .... wysyłam komu się da ❤❤❤aby każdy mógł skorzystać , posłuchać 😊
Marianno, madrze mowisz! Bardzo dobrze mi sie dzisiaj z Toba gotowalo... Tzn. ja gotowalam u mnie w kuchni, a Ty do mnie mowilas z youtube. :)) Bardzo lubie gotowac, upajac sie tymi pieknymi aromatami potraw i jak ktos wtedy do mnie mowi po polsku (poza youtubem nie mam kontaktu z jezykiem polskim), a do tego jeszcze na jakies glebokie tematy, ktore mnie interesuja... Ach :), to takie moje domowe Spa, relaks gwarantowany! :))
Dziekuje Ci bardzo za twoje dzisiejsze odwiedziny w mojej kuchni! Jak dla mnie, bylo pieknie. :)) Zapraszam Cie do mnie ponownie!
Kobieto ! Czy wiesz, że ratujesz nam życie. Jesteś młoda a wiedzą o życiu wręcz wiesz WSZYSTKO CO NAS BOLI.
KOCHAM TWOJĄ MĄDROŚĆ ❤❤❤❤❤❤❤❤
Cudowna 🎉❤❤❤❤
❤❤❤
Dziękuję za te słowa
Coś w stylu lustra ?
Bardzo podoba mi się to stwierdzenie, że partner problematyczny przychodzi do nas po to, aby uruchomić nasz ból! Zawsze myślałam o mojej tendencji do wybierania problematycznych partnerów w sposób bardzo negatywny, nie mogłam zrozumieć, dlaczego wciąż powtarzam ten sam "błąd". Teraz widzę. Jestem na końcu drogi leczenia swojego bólu.
Dziekuje. Wlasnie jestem w takiej sytuacji. Jestem w psychoterapii i transformacji. Mój związek ulega destrukcji. Pozdrawiam
o kurwa. spłakałam sie nad soba jak bóbr. co za niesamowity przekaz. DZIĘKUJĘ!!
Przerwalam na moment, zeby napisac komentarz. Cudny glos, super polszczyzna, wielka starannosc wypowiedzi. Nektar dla uszu. Tresci sensowne i mowione posto z serca, jakby bedace wlasnym doswiadczeniem. Super, daje 5 ❤!
Pierwszy raz Cię wysłuchałam i..... walisz baseballem po oczach na przebudzenie. A do tego pięknym językiem. Dzięki
Niesamowite informacje.
Słucham, działa, bolesna prawda, moja niewiedza i nieświadomość.
Dawno nie słuchałam tak niesamowitego przekazu.
Dziękuję.
Ten podcast jest MEGA pomocny 🩷 wysluchalam juz kilka razy, za pierwszym razem tak sie rozryczalam przy slowach,, ile kobiet w moim rodzie bylo szczesliwych " glowa mnie bolala do wieczora, cos sie we mnie osadzilo cos peklo bo odkrylam ze zadna kobieta w moim rodzie nie byla szczesliwa
Jestes Marianko CUDOWNA, PRZEPIEKNA DUSZA ❤️
Dziekuje Ci ze jestes ❤️🙏❤️
tak w moim rodzie tez wiekszosc kobiet nieszczesliwa. Dobrze to sobie uswiadomic.
U mnie jest identycznie....właśnie skończyłam słuchać, skończyłam ryczeć...robie identycznie jak mama, identycznie jak wszystkie kobiety w mojej rodzinie. Ta prawda strasznie boli ale jest oczyszczająca jednocześnie
W moim rodzie też nie znalazłam szczęśliwych kobiet...
ja też się poryczałam
A ja nie robie tak jak kobiety w mojej rodzinie❤😊
Tyle lat, byłam w zwiazku "matką,", ratownikiem, nieodpowiedzialnego faceta, i teraz juz jestem zmęczona, wszystko z domu, dziękuję za wyjaśnienia, pozdrawiam serdecznie🌹🐝🦋
Moim zdaniem toksyczni ludzie powinni szukać równie toksycznych partnerów. Mogliby się nawzajem niszczyć. Ja miałam ich o dwóch za dużo. Musiałam w pewnym momencie całkowicie zerwać kontakt i zawalczyć o siebie. Poszłam na terapię, przepracowałam te pseudo związki i obecnie jestem w spokojnym związku z cudownym człowiekiem który mnie kocha, szanuje, wspiera.
@@maamiss5561on tego nie musi rozumieć. Ma prawo to zaakceptować bądź nie. Może to Twoja kolej na przeracowanie traumy? Może możecie razem nad tym pracować u specjalisty?
Pani Marianno uwielbiam słuchać tego o czym pani mówi ! Jest pani niesamowita ! Dziękuję za życiowe mądre wykłady! ❤
Weź kartkę napisz słowo DOM ( chodzi oczywiście o dom rodzinny), postaw znak " = " i napisz wszystkie uczucia , które przychodzą Ci do głowy.
Teraz zasłoń słowo DOM a na jego miejsce wstaw słowo MIŁOŚĆ.
Bardzo ważny temat poszerzający świadomość.
Dziękuję !💕
pomyślałam przestrzepstwo…
Zrobilam tak i potwierdzilo mi sie to nad czym pracuje, czyli super. Wszystko sie zgadza. Dziekuje za zaproponowanie tego cwiczenia. Pozdrawiam serdecznie i wszystkiego dobrego zycze❤
A jeżeli przy miłość = pustka.
Co z tym można zrobić?
Zamienić pustkę w miłość💛
💚 każde słowo na wagę złota, nawet "przecinki słowne" akuratne.
Jestem DDA a w życiu z mężem jestem ratownikiem, a dla swoich dzieci nadopiekuńcza teraz to sobie uswiadomilam. Dziękuję ❤❤❤
Taka jest prawda, tak właśnie mam. Wybrałam nie tego partnera. Jestem ponad 30 lat w związku. W niedobrym związku, tyle chciałabym zmienić. Ciągnie się za mną dzieciństwo bo przestraszyłam się nieznanego. Teraz to widzę. Chciałabym bardzo uczestniczyć w Pani warsztatach. Pozdrawiam wszystkich.
Marianno ❤️ brak mi słów.. pracuję nad sobą od lat, ale z tak skondensowaną treścią trafiającą w sendo, w samo serce się nie spotkałam.. dziękuję baaardzo! ❤️ Wyszłam z toksycznego związku i już wiem, czego dokładnie szukać w sobie.. Robisz mega robotę! 🥰
Uwielbiam Twój głos. Kocham Twoje treści. Dziękuję, że tworzysz. Dziękuję, że mogę Cię posłuchać.
Boże ,skąd Ty jesteś ,PIĘKNA ? Dajesz wiedzę ,która jest przewodnikiem po życiu .Kocham Cię Wysłanniczko Boża .
Niesamowite! Ten głos, ten spokój, ta równowaga i wiedza, ta umiejętność przekazu.... Jestem jeszcze w szoku, subskrybcja, łapka. Dziękuję ❤❤❤
Niesamowita, piekna,mądra, kobieta. Wiecej o gojeniu ran, powstalych z zaniedbania emotionalnego, i nieobecnych rodzicòw.
Niesamowite jak wszystko poukładałaś mi w głowie i duszy, trafiłaś do dawno skrywanych prawd w moim wnętrzu. Jestem w szoku, choć już niby co nieco wcześniej wiedziałam i podejrzewałam a jednak dotknęłaś idealnie w miejsca, które bolą, są poranione i dlatego tak skrzętnie przykrywane przeze mnie. Dzięki Twojemu prowadzeniu idę w stronę uwalniania i leczenia. Trafiłam na Ciebie dopiero teraz, bo myślę, że to ten czas, kiedy jestem na to gotowa. Brak mi słów Marianno, by wyrazić Ci moją wdzięczność. Jak dobrze, że jesteś. ♥️♥️♥️ 😘
Brak slow na esensje tego podcastu ...tyle madrosci z tego plynie Boze Pani Marianno...jak ja bym chciala miec przepracoeane w sobie to o czym Pani mowi i co Pani sama w sobie przepracowala ❤❤❤taka wewnetrzna harmonia spojnosc...jedt Pani genialna
Wyszłam z roli matki ( bo w takowej byłam na to wychodzi) natomiast moj partner dalej jest dzieckiem. Takim małym, bezbronnymi dzieckiem. Bardzo mnie ta sytuacja frustruje. Wywołuje agresję. Czuję się bezsilnna.
Obecnie, od 4 miesięcy mieszkamy oddzielnie. To była moja decyzja. Nie bylam w stanie być w tym związku i kobietą i mężczyzną. Dalej utrzymujemy relacje i widzę jak boli mnie ro rozstanie a jednocześnie była to bardzo dobra decyzja. Związek trwał 9 lat
Pani Doroto czym objawiało się to, że tak Pani postrzegała męża?
Marianka dziekuje za Twoja dojrzałość, mądrość i przekaz, ktory trafia do większości z nas. Bo mówisz głośno o tym, czego wypowiedzieć nie możemy na głos, bo utknęło nam w gardle, albo ściska w żołądku, tak bardzo, ze boimy się o tym nawet pomyśleć. Bo przecież to co wybrzmi, może stać się nasza prawda, często bolesna i trudna. Bo będziemy musiały być może przewrócić nasze życie o 180 stopni. A przecież są dzieci, a przecież jest bezpiecznie, bo nawet jak boli, to jest to ból znajomy. Dziekuje i wracam do słuchania i do wystania w tym co „ moje” a nie jego, jej, mamy..
To jest Święta prawda. Bože tak młoda a tak mądra..
Ależ mnie to dotknęło... Przepłakałam całość 🥺 Chyba tego właśnie mi dziś trzeba było. Idę się teraz poskładać 💚
Dziękuję bardzo wartociowy podcast juz duzo wiedziałam. No moj zwiazek sie rozpadl kiedy ja zaczelam ze soba pracować A wiedziałam ze juz nie chce byc w roli ratownika.
A jeszcze mam pytanie czy style moga sie miksowac i miec więcej niz jeden?
Marianna niech Swiatlo cie prowadzi. Dziekuje. Nie ma lepszego podcastu na ten temat a slucham wszystkiego. Niech Aniolowie Cie prowadza. Love i Swiatlo.
Super lekcja! Słucham wielu psychologów, terapeutów przyznam. Jednak to Pani dopiero ma wpływ na realizację harmonii i spokoju w mojej duszy.
To co tu usłyszałem i co do mnie dotarło jest bezcenne... Szukałem odpowiedzi na swoje pytania i problemy w relacjach z kobietami... To najważniejszy podcast który mi ogromnie pomógł zrozumieć - Gdzie, dlaczego i dzięki komu znajduję się " w tym miejscu" ... Ogrom wiedzy i pomocy! Jestem dozgonnie wdzięczny za "otworzenie mi oczu"❤ Jest Pani wspaniała❤ W końcu widzę dla siebie szansę🎉🎉🎉
Bardzo interesuje mnie temat przejmowania się opinią innych ludzi. Tego jak rozpaczliwie chcemy być dobrze odbierani i lubiani. Mówiłaś i tym trochę na Instagramie, to byłoby coś bardzo ważnego dla mnie. Dziękuję za te filmy!
😊
Wydaje mi się że Marianna napomknęła, że robimy wszystko za przynależność, czyli próbujemy się dopasować bo boimy się odrzucenia. Dlatego przejmujemy się opinią innych ludzi boi nie chcemy żeby nas odrzucili (szczególnie opinie rodziców)
@@swietlanka tak, często z większości tych filmów można wyciągnąć tego typu wnioski. Ale wiadomo, że osobny materiał tego typu przyniósłby dużo więcej wniosków i punktów do na pracy ;) perspektywa byłaby szersza
Ojej mnie też, mam z tym tak duży problem ze aż odbija się na moim zdrowiu fizycznym. To chore ale nie umiem inaczej, próbuję, ale to coś podświadomego 🙁
Świetny przekaz, Pani Marianno, bardzo naturalny i szczery co mocno podnosi rangę i wagę omawianych tematów i aspektów relacji między partnerami. Odwieczne pragnienie akceptacji (często - za wszelką cenę!) przez innych jakże często zaburza te najważniejsze "filtry" przez które jesteśmy postrzegani. Bardzo cenne informacje i ciekawe sposoby wytłumaczenia istotnych szczegółów, na które ludzie najczęściej nie zwracają uwagi w pędzie do szybkiego zacieśniania relacji...A to prawda, że "co nagle - to po diable". Dziękuję, Pani Marianno, za cenne rady i spostrzeżenia, które mogą całkowicie odmienić sens postrzegania tego co powinno być w życiu najważniejsze.❤
Skoro to wszystko leci pokoleniowo, to widocznie taki jest plan. Trudno oczekiwać od przodków niewiadomoczego. Ciężka praca w polu lub usługi w mieście, zmęczenie a po powrocie do domu jakieś czulosrki czy miłostki. Sex tach ciach mach ewentualnie, wyspać się i od rana znowu w kieracik. No inaczej oczywiście miała szlachta i te wyższe sfery. Takie to zasady gry "w rodzinę" na ziemi. I tak się związki rozjeżdżają, bo są męczące. Nie ma co oczekiwać, że nagle po terapii wszystko się odmieni. Wybuchnie na nowo miłość i zafascynowanie. Prędzej obstawiam wejście w dobry związek z samym sobą. Zafiksowanych planów nie trzeba wypełniać. Nie trzeba im ulegać.
mądry przekaz, też tego doswiadczylem i teraz jestem za to wszystko wdzięczny,
Dzieki, ze poruszyłas temat rozpadu partnerstwa. U mnie właśnie doszło do rozpadu. Z tym trzeba sie pogodzić, choć jest to trudne i bolesne. Ale dzięki, ze o tym mówisz. To pomaga przestać czuć się odpowiedzialna za to, co samemu nie da rady naprawić...
Jesteś genialna. Dziękuję za świetne materiały. ❤❤❤
Niestety wiele osób z trudnych domów zwyczajnie nie potrafi być z kimś normalnym i czuć się z tym dobrze. Kiedy trafiają na dobrego miłego chłopca albo miłą dziewczynę, po prostu nie czują się przy nich dobrze, swobodnie, nie potrafią z nimi być, te osoby nie są pociągające, zachowanie jest dziwne, obce, niezrozumiałe, inne niż było w domu. Normalne i dobre osoby są dla nich nudne, obce, dziwne, niezrozumiałe, nie atrakcyjne. Szukają bad boyów, rozpustnic, szukają krzyków, dramy, kogoś kogo można ocalić lub kogoś kogo można zniszczyć, ponieważ nie potrafią żyć z normalną osobą u boku, nudzą się z nią, czują się gorsze, nierozumiane, absolutnie znudzone, zmęczone, niepotrzebne, zawiedzione normalnością. Ich związki z miłymi, dobrymi ludźmi kończą się tym, że latami marzą tylko o bad boyu albo złej dziewczynce, z którą mogliby przeżyć coś "znajomego i ciekawego", a w związku są nadal tylko dlatego że żal im partnera, który był dla nich przecież miły i dobry...
Jest też inny niezdrowy wzorzec. Bycie z naprawdę dobrym, kochającym i wspierającym mężczyzną, do której to relacji podchodzi się nieświadomie z poziomu dziecka. Wtedy nie traktuje się go jak partnera, lecz jak matkę i ojca. Świadomie chce się stworzyć z tym człowiekiem prawdziwy i kochający związek, bo przecież on jest odpowiedzialny, ułożony, zaradny, czuły. Idealny mąż i ojciec. Jednak bycie w relacji z pozycji zranionego i głodnego miłości dziecka nie ma prawa się udać, bo przecież dziecko nie daje w relacji. Ono tylko bierze, więc nie ma tu mowy o wzajemnym wsparciu. Dziecko nie zarabia dużych pieniędzy, więc nie można oczekiwać od niego zbudowania wspólnego poczucia bezpieczeństwa. Dziecko nie uprawia se*su i nie ma dzieci, więc nie da dzieci i nie będzie matką i nie zbuduje odpowiedniej rodziny. Dodając do tego jeszcze sporo schematów, programów i mechanizmów obronnych taki związek to istne żebranie o miłość, uwagę i wsparcie. Gdy przeglądnie się na oczy i zobaczy z jakiego miejsca weszło się w relacje to pojawia się ogromne poczucie winy, że skrzywdziło się osobę, na której tak bardzo nam zależało. Na szczęście można się uleczyć, dojrzeć i do kolejnej relacji wejść jako zdrowa partnerka.
W procesie leczenia trzeba przyglądać się wtedy takiej relacji i czasem nawet pójść na randkę z kimś takim, takim spokojnym i ułożonym ( jak się nam wydaje ). I ponudzić się trochę 😅 Wiem trudne, bo mnie samą ciągnie do rozpier-du, ale podobno tak trzeba żeby budować nowe ścieżki nerwowe.
@@patrycjad6831niestety tak właśnie jest. Ciekawa jestem czy można to sobie uświadomić przepracować uzdrowić i dojrzeć w tej samej relacji w którą weszło się nieświadomie z pozycji dziecka.
@@annagolda1573myślę, że i to jest możliwe o ile wystarczająco wcześnie zobaczy się się co jest grane, stawi się do poszerzania świadomości swoich mechanizmów i schematów oraz będzie się na tyle komsekwentnym by samemu uleczać rany i zapełniać dziury bez wymagania tego od partnera. Jednak tu naptawdę najpierw konieczne jest uświadomienie sobie tego w jaką role się weszło i dlaczego.
@@patrycjad6831 oby tak było, to właśnie mój proces :) Raczej nie ogarnęłam tego zbyt szybko, bo relacja trwa blisko 20 lat. Świadomość jaka to była rola i dlaczego mam od dawna. Poczucie winy z tego powodu bywa silne. Czasem odejście, porzucenie tego (ucieczka! kapitulacja) wydaje się najlepszym i najuczciwszym wyjściem. Chyba czysta biologia jest jeszcze silniejsza i sprawiła że i namiętność bywała i dzieci są. Jest więc o co walczyć. Podświadome zadanie "przekazać życie" spełnione to i rola wróciła niestety na swoje nieprawidłowe miejce. Czas świadomej pracy i samodzielnego uleczania ran, zapełniania dziur. Już wiem że to za czym tęskni moje wewnętrzne dziecko mam mu dać sama, a nie liczyć, albo wręcz żądać tego od partnera. Gdzie nas to zaprowadzi nie wiem.
Jeszcze taka myśl, że ci teoretycznie "normalni" partnerzy wybierają takich pokaleczonych też pewnie z jakiegoś powodu, może więc podświadomie muszą się właśnie z tym uporać. Np. że ich miłość to za mało żeby naprawić drugiego człowieka.
Nie mogę uwierzyć jak wiele zrozumiałam i uświadomiłaś mi jak działam w związku i pracy. Jakich ludzi szukam i przyciągam…. Teraz mam tą świadomość i wiem czemu mija dusza i ciało tak krzyczy i chce zmiany i z czego to wynika. Czuję i rozumiem teraz i wiem jak działać by dokonać zmiany w sobie a świat będzie musiał odpowiedzieć na moją zmianę
Marianka, dziękuję Ci, że dzielisz się swoją wiedzą, jesteś pięknym, mądrym i dobrym człowiekiem, uwielbiam Cię słuchać ❤trafiasz w punkt 😘
Sięgając wstecz by zrozumieć co nas ukształtowało, trawiąc ten łańcuch pokoleń pamiętajmy o tych co po nas. Ucząc swoje dzieci, a w moim przypadku też wnuki, świadomego patrzenia na świat musimy mieć świadomość tego, że ich odbiór może nas niemile zaskoczyć. Musimy pamiętać o zgodności słów z " czynami" . Inaczej będziemy w rozżalonym oburzeniu mówić " Przecież nie jestem taka sama jak moja mama?!?"
Nie zgodzę się tylko z jednym, mój związek z mężem nie był z ran (od liceum), może dlatego że ja miałam rodziców, którzy się bardzo kochali i tworzyli wspólnotę i on tak samo, do tego i jego rodzice i moi bardzo nas kochali, więc takie dwie spokojne, szczęśliwe dusze …, właściwie zawsze się dziwiłam, że ludzie mają takie problemy w związkach, dzięki Pani filmowi wiem, że miałam wielkie szczęście, że miałam taką rodzinę i braci i życzę Wszystkim tego samego.
Super wdzięczna ze moja mama zapoznała mnie z tym kanałem . Wow wow wow
❤ Jesteś najlepsza w jednym odcinku zebrana cała najważniejsza wiedza od której należy zaczynać pracę nad sobą ogromna wdzieczność dla Ciebie ❤
Ja piernicze ale zarąbista jakość audio😮 Co za mikrofon, lol chyba lepszy niż maja w stacjach radiowych😁
Nooo to prawda. Też zwróciłam na to uwagę. Cudownie się słucha.
Dokładnie! Pierwsza myśl, jaką miałam po włączeniu podcastu.
Z rodziny aktorskiej to i jest wiedza i znajomosci jak to nagrac, oswietlic, zmontowac i pokolorowac, swietna robota swoja droga 🤩
Mikrofon mikrofonem ale sznyt z teatru, gestykulacja, artykulacja, to dopiero magnes
Wszystko się zgadza...też tak miałam
Uwielbiam Cię słuchać , wspaniale przekazujesz nam wiedzę i uświadamiasz o tym co w nas siedzi
Jest pani cudowna Mogę panią słuchać godzinami
Pani Marianno, bardzo pomocny i wartościowy wykład. Dziękuję.
Dziękuję za ten mądry i zbliżający mnie do siebie wyklaf❤
Dziękuję kochana ♥️♥️♥️
Słucham z wielkim zainteresowaniem, mam gulę w gardle, ponieważ nie pamiętam swojego dzieciństwa, nie pamiętam mamy, ojca,rodzeństwa
Nie raz myślę o tym, kim jestem, ale z drugiej strony boję się, jaka może być prawda
Oj trudne to wszystko
Dziękuję za ten wykład- konkretny i rzeczowy bez zbędnego paplania. Słucham już trzeci raz i za każdym razem coś nowego wyciągam dla siebie..Wielka wdzięczność dla Pani❤❤❤😊
Droga Marianko,
Słucham wszystkie Twoje podkasty. Niektóre po kilka razy. Jesteś wspaniałą i bardzo świadomą młodą osobą. Mogłabyś być moją córką. Ja w Twoim wieku nie miałam pojęcia o świadomości. Żyłam, funkcjonowałam jak dziecko we mgle. Teraz otworzyłaś mi oczy. Zaczęłam inaczej rozumieć siebie, moich rodziców których już nie ma, swoich dorosłych dzieci. Wielkie dzięki i ogromny szacunek dla Ciebie Marianko.
dziękuję Ci tak bardzo za Twoje materiały. Zmieniasz życie i pomagasz rozumieć więcej. Marianka😘
Dobry wieczór😊 . Właśnie dzisiaj do.mnie Pani Marianna przybyła/ odkryłam Panią nieczekiwanie/ To jest rewelacja! Pozdrawiam z Saksonii, Magdalena❤
Dziękuję Marianno, ratujesz świat, pewnie nie tylko mój
Chciałabym jeszcze, abyś poruszyła, Marianko, problem projekcji w związku. To też jest ważne. Ja osobiście mam wrażenie, że mój mąż projektuje na mnie swoją matkę. Uważa o mnie jakieś kompletnie nieprawdziwe rzeczy. Dewaluuje mnie mówiąc, jaka to ja nie jestem okropna, dyktatorska i straszna. Interpretuje mnie w jakiś wykrzywiony sposób. Cokolwiek bym mu nie chciała powiedzieć na delikatnym gruncie, takim partnerskim, chciałabym usiąść do negocjacji (jestem po 2 roku psychoterapii), od razu mam posądzenie o wymuszanie na nim i o dyktaturę. Mam wrażenie, że on posądza mnie o to w sytuacji, gdy nie jest tak, jak on by chciał. Jak ja chciałabym inaczej niż on, to zamiast negocjacji czegoś wspólnego, z marszu dostaje posądzenia o wymuszanie, narzucanie, dyktaturę. Proponuję, aby poruszyć jeszcze ten temat. Ja osobiście mam wrażenie, że przebywam z osobą z zaburzeniem osobowości, dlatego odcięłam się od niego. Ale to też jest delikatny problem, dotyczący wielu kobiet, które mają skrypt wchodzenia w toksyczne relacje. Jestem też ciekawa, czy mechanizm projekcji może być związany z obecnym w moim mężu trójkątem dramatycznym. Mój mąż nawet sam mi kiedyś mówił, że lubi ratować ludzi. A teraz wszedł w rolę ofiary i mnie wypycha w rolę jego kata. Takie mam wrażenie, po zastanowieniu się. Z chęcią bym posłuchała nieco więcej na ten temat bo nie jestem pewna, czy dobrze to odbieram. Czy trójkąt dramatyczny może być obecny w jednej osobie?
Jakie to piękne, że myśli Pani o innych kobietach, które nie są tak samo swiadome jak Pani. Serdecznie pozdrawiam 😊
@@olgas.6110Dzięki wielkie! Wierzę, że to jest szczere. Tak bardzo nasiaknelam negatywami na mój temat, że czasem się łapie na myśleniu, że ktoś może powiedzieć to z szyderstwem. Ale wiem, wierzę, że istnieją jeszcze ludzie szczerzy, którzy umieją mówić bez podtekstów
Pytanie ...co Pani projektuje na niego? Swój "brak" Ojca? Tak to dziala. Pozdrawiam.
To od nas zaczyna się wszystko...
@@total32602 Tak, wiem. Dzięki. Projektuję właśnie brak matki
U mnie podobnie, partner wmawia mi zdrady, niestworzone intencje, czasem nawet czuje że jego słowa są jakby dziecka do mamy. Nie mówię, ja też aniołem nie zawsze jestem, lubię go postawić w roli ojca który nas zostawił. Tak sobie służymy. Tak! Marianno podsuń nam jakieś techniki „walki” z projekcją. Co zrobić kiedy odłącza ci się przysadka, albo czujesz że już jest „nuda” i przydałoby się wrzucić jakiś schemat z dziecinstwa😢
Mam 63 lata. Nie pamietam prawie nic z mojego dzieciństwa. Pierwsze wspomnienia mam z wieku 7-8 lat. A mój świat to książki, które czytałam po trzy naraz😂
Bardzo dobry przekaz, jestes urodzonym mówcą, ktos inny byc moze opowiadalby o tym samym i nie docieraloby to tak gleboko …
Schematy wychowania przez dlugi czas byly takie ze wlasnie nie potrafimy “ dbac o swoje “.
Dla:
- swietego spokoju
-boimy sie krytyki
-ze nie beda nas lubiec, kochac itd.
- ze zostaniemy wysmiane itd..
- ze … kim my wogole jestesmy zeby sie mądrzyc, nie zgadzac z czyms, narzekac.
Niestety przez wiele tysiecy lat kobieta byla pozbawiona praw, wiec generalnie miala siedziec cicho.
Wychowanie spoleczestw, manipulacja , religia a wlasciwie jej kaplani zawsze umniejszali znaczenie kobiet.
Potrzeby kobiet zawsze byly spychane na dalszy plan, i oczywiscie kobiety nie wiedzą, nie znają sie , sa glupie itd .
To jeszcze widac bardzo dobrze w filmach, reklamach i wszelkich innych mediach ktore kreauja “ wlasciwy obraz “ kobiety.
W wielu sytuacjach w zyciu bylam swiadkiem tak wielu nierownosci … oczywiscie do tego dochodzi rodzina patologiczna, gdzie nigdy nic nie jest normalne i jest zaburzone podstawowe poczucie bezpieczenstwa..i prawo do … bycia.
Teraz sie to zmienia, kobiety są coraz bardziej swiadome, ze to nie jest tak jak myslalysmy do tej pory.
Jestesmy TAK SAMO WAZNE !!!!
Mam 50 lat , i ciesze sie ze to sie zmienia.
Marianna, jestes cudowna mloda kobietą, masz dar poniewaz trafiasz do serc ludzi .
Dzieki Tobie niejedno zycie ulegnie zmianie na lepsze .
Czego sobie i wszystkim Innym zycze.
Dziekuje bardzo 🙏
❤
Piękny materiał Marianko :) Dziękuję Ci za niego. I mam propozycję, czy mogłabyś kiedyś rozwinąć temat rozbitego małzeństwa rodziców, rodziców w separacji, rodziców po rozwodzie itd. co jeśli nie pamiętamy jak tata traktował mamę i na odwrót, co jeśli na przykład nigdy nie byli w związku, albo skończył wcześniej niż sięga nasza pamięć. co jeśli tych wzorców nie mamy? myślę, że temat jest szczególnie potrzebny teraz, gdy tak wiele małżeństw się rozpada, gdy coraz więcej osób decyduje się na życie jako samodzielny rodzic
O Tak Bardzo proszę
Witam cie Marianko. Słucham cię z największą uwagą. Cieszę się że trafiłam na Ciebie. To co mówisz jest dla mnie tak emocjonalne, że czasem wydaje mi się że więcej już nie przyjmę i muszę wyłączyć filmik na chwilę. Jednak wracam bo wiem że mi pomagasz, coraz częściej potrafię określić mój bol i dostrzec jak jest duży i staram się ogarnąć tą traumę. Jesteś wielką. Dziękuję ❤
Z całego serca dziękuję, że jesteś i tak pięknie dzielisz się z nami swoją wiedzą. Ten odcinek poruszył mnie do głębi - pełen prawdy, szczęścia, smutku i nadziei. Nie mogłem powstrzymać łez. Chętnie poszukam książki twego wydania, aby móc dalej czerpać wiedze.😊
Wspaniały wykład, niesmowicie mi pomógł
Osoba pani Marianny, jej glos, sposób bycia, sposob mówienia są niezwykle kojące... Sluchajac zawsze czuję sie jak otulona ciepłym kocem. To jest niezwykłe... Czuję ogromną wdzięczność.
Dziękuję Marianno za ten przekaz. Bardzo mnie ten materiał poruszył, mimo że od 2 lat pracuję ze świadomością, leczę rany i wiele już uzdrowiłam ale Twój przekaz poruszył coś jeszcze we mnie co jest nieuzdrowiony i przepłakałam cały materiał ale wiem że łzy to oczyszczenie więc Dziękuję Ci że Jesteś i dzielisz się tą bezcenną wiedzą. Pozdrawiam Cię Serdecznie Marianno❤🌞🌻
Już rozumiem dlaczego drugi raz weszłam w podobny związek. Wydawało mi się,że to „peszek”, a to ma swoje podłoże.
Abym uwolnił się z domu rodzinnego, potrzebowałem rozpadu małżeństwa, wydaje mi się, że jako partnerstwo warto potraktować cały wspólnie spędzony czas od początku znajomości aż do samego końca, a nawet jeszcze trochę po zakończeniu związku, gdy zostaje się sam na sam ze wspomnieniami związku.
Marianno kochana ogromy szacunek dla Ciebie za to jak pięknie uświadamiasz nam to co niesiemy ❤❤❤❤❤❤
Ależ to otwiera oczy Wow ❤❤❤
Petarda, dziękuję
Jest moc:)) Dziękuję za dobro i posyłam dalej:))
Dziękuję! Co za ulga... popłakałam się i poczułam dużo spokoju. Jest Pani niezwykła i pomocna. Wszystkiego dobrego!
Marianko nigdy w ten sposób nie podchodziłam do moich relacji i powiem ci teraz moje związki to byla nieobecność partnera , ciągłe obrażanie sie , zamkniety i wycofany i dziękuję dziś wiem czemu to tak wyglądało jestem w procesie kiedy widze i tak dużo więcej ale nigdy w ten sposób nie podchodziłam do moich relacji tu rezonuje w 100%
To Co mòwisz jest tak mocne,to wszystko sprawdza się w moim życiu, Dziekuje Ci kochana ❤❤❤❤ , walcze z tymi reakcjami od 3 lat a zagubiona chodziłam 49 lat, ciesze się że mogę nad sobą pracować
Marianka jestem po lekturze Twojej książki ❤ parę razy wybierało mi się na płacz, zduszony od lat bo przecież muszę być silna... Chciałam Ci podziękować za to co robisz, za Twoją historię, za Twoją prawdę. W wielu książkach szukałam odpowiedzi, a w Twojej znalazłam tą jedną, która dała mi obraz całości. Ja od dziecka wiedziałam, że żyje w świecie, który ktoś mi narzucił, że nie mam prawa być taka jaka jestem, czy to w szkole czy w domu. Mój bunt i walka o swoją prawdę doprowadziły mnie do momentu kiedy czułam się inna, dziwna, niezrozumiana i nie do końca wiedziałam czy to jest okej, że taka jestem bo inni szli za tłumem a ja od tego tłumu uciekałam. Po lekturze Twojej książki zrozumiałam, że walczyłam o swoją prawdę ale gdzieś w środku wstydziłam się jej, bałam, więc z wiekiem odpuszczałam co raz bardziej i bardziej. Teraz już wiem, że moja prawda wymaga odwagi, akceptacji, troski... Bo tylko ta prawda jest solidnym i trwałym filarem o który mogę się oprzeć. Dziękuję Ci ❤ mam nadzieje, że kiedyś będę miała przyjemność poznać Cię osobiście 🤗
Jaka to ksiazka ?
@@marzenamaya9260 wpisz w google Być tak na prawdę Marianna Gierszewska ;) wyskoczy Ci ta książka, gorąco polecam, te z nas które dojrzały do pewnej prawdy o sobie, z pewnością znajdą w tej książce dużo inspiracji do zmian i do przemyśleń :)
Jak zawsze i ilość i jakość , wszystko w odpowiedniej dawce 😍 I wielki niedosyt 💕 Kłaniam się z wdzięcznością za dzielenie się wiedzą 🙏🌷
Marianko, dziękuję z całego serca, że dzielisz się tą wiedzą. Masz niezwykły dar - od lat o tym czytam i dopiero teraz wszystko ułożyło się w całość... Czekam na podcast o samogojeniu. Z wdzięcznością❤️
Pieknie to wszystko wytłumaczyłaś , cenne dla mnie , dla kazdego ...
...ale jeszcze przychodzi mi teraz do glowy teoria ...że to my sami wybieramy sobie rodziców, aby przepracować lekcje , ale to juz zupelnie z innej beczki .
Prosiłam wszechświat o znak i trafiłam na Ciebie🤗jestem wdzięczna, słucham i łzy płyną to takie oczywiste i takie trudne.
Pani Marianno placze bo wreszcie ktoś opisal dokladnie moje relacje z moja mama. Ktoś glośno nazwal te uczucia, ktòre targaja mna od lat (54)!!! Szkoda ze wcześniej pani nie bylo !!!!! Moze bylabym lepsza Mama i lepsza partnerka ?!
Moge tylko powiedziec Dziekuje ❤
Uratowala pani moje zycie !!!!
Nie mogę się Ciebie nasłuchać ❤ słucham i widzę swoje całe życie.
Pani Marianno, dziękuję. Idealny moment na to spotkanie z Panią. Jestem w bardzo pięknym procesie uzdrawiania. Dużo bólu, łez. Czuję, że jestem na dobrej drodze do uzdrowienia❤❤❤🙏🙏🙏⚘️
Dużo pracy mnie jeszcze czeka ale już jestem w drodze i już napewno niezawróce bo wiem co już osiągnełam dziękuję bardzo za każde słowo i pozdrawiam ❤❤❤❤❤❤
❤️❤️❤️na każdym filmie pisze że dziękuję za to że jesteś ❤❤❤❤❤❤
Dziękuję. Super przekaz🌷
Dziękuję za to, że dzielisz się swoją wiedzą. To wielka pomoc 😊❤
Dziękuję za tak ogrom wiedzy, którą dzielisz sie z nami😊. Wdzięczna ❤
Ale wspaniały wykład pełen niezwykłej wiedzy. Dziękuję ❤
Dziękuję Ci z całego serca za niesamowitą wiedzę. Przeżyłam wiele porażek, upadków i dzięki Tobie odnajduję a przynajmniej staram się odnaleźć co mam uczynić,jaką drogą podążać aby rozszyfrować przeszłość która pomoże na przyszłość.
Twój przekaz jest niesamowicie zrozumiały i nacechowane ogromną wiedzą. Bardzo Cię proszę o więcej i nie przestawaj przekazywać wiedzę, która jest i będzie w stanie pomóc w refleksji i przyczyni się do lepszego zrozumienia siebie na dalsze życie i istnienie.
Bardzo Cię proszę kontynuuj i rozjaśnij to co jest niezrozumiałe i czego nikt wcześniej nie był w stanie tak przekazać. Od niedawna Staram się rozwikłać co w życiu zaistniało nie tak że tak ciężko jest to życie poukładać mimo bądź co bądź moich już wielu lat z różnymi przeżyciami.
Bądź z nami pozdrawiam cię serdecznie z Chicago❤
Właśnie TEGO potrzebowałam 🥹 Dziękuję za tak dobry materiał ❤
Cudowny przekaz. Wszystko co pani mówi jest takie prawdziwe.
Będąc tak straumatyzowanym narodem, z taką wojenną przeszłością chyba jest trudno żyć normalnie, może za dwa pokolenia te traumy się jakoś złagodzą, ehh, ☹️
Zawsze można zacząć od samej siebie/samego siebie i uleczyć własną traumę. Dzięki temu jest szansa że ten zaklęty chocholi taniec na nas się zatrzyma.
Myślę często o narodach , u których dwa pokolenia nie zmażą nic 😭 , a Marianna powinna uczyć w szkołach na całym świecie , aby pogłębić świadomość o roli bycia kochającym rodzicem
Marianka - mówisz - potrzebna wiedzę - dziękuję za przekaz - ale przyszło do mnie dlaczego brak JEST- Infor - na temat ludzi zbyt dumnych wręcz pysznych - nadających sobie samym ogromnne znaczenie nap( ja to mam znajomych w policji wszędzie mam znajomości jestem lekarzem - jestem kimś ) tak o sobie myślą te osoby)- inni to dziadostwo chodzą piechotą - lub jeżdżą konnno - bo niedawno jeszcze mój ojciec poruszał się koniem poprostu- to było około 40 lat temu - ale było teraz dopiero są wyścigi o samochody- proszę o taki temat bo mnie to dotyczy i trigeruje choć już trochę rozumie - poproszę o twoje rozkminy - dziekuje❤- zdrawiam ❤
Bardzo dziękuję ❤️na dzień dzisiejszy właśnie tego potrzebuję.
Marianka ❤
Dziękuję za otwarcie oczu ❤
Przede wszystkim... Świadome relacje to duże prawdopodobieństwo udanego związku ❤
Słucham dalej i proszę 50:00
Piękny podcast, dużo wyniosłam. Ale nie rozumiem jednego - chodzi o wybór partnera. Jak spotkałam mojego eksa, to wiedziałam tylko że byl po rozwodzie. Zakochał się we mnie totalnie, zalał mnie miłością. Skąd na początku mogłam wiedzieć, że za po 1,5 roku zacznie karać mnie milczeniem? Skąd mogłam wiedzieć, że będzie stawiał tylko na swoim?
Przecież na początku nie wiemy takich rzeczy o sobie.
Typowy narcyz.
Zawsze jest coś do zrozumienia o sobie, nauczenia się. To my mamy (poprzez przeżycie tego doświadczenia), nauczyć się czego nam "brakuje" i wtedy to doświadczenie się zmienia. Mam takiego partnera; 9 lat trwało, zanim do mnie dotarło, czego o sobie nie wiedziałam. Relacja zmieniła się diametralnie. Nie wiem, czy na lepszą, ale przynajmniej na duuużo spokojniejszą emocjonalnie. I znów - trwaaało, zanim opadł ze mnie strach przed zmianą, akceptacja tego, co i jak się dzieje. I znów zaskoczenie, bo dzieje się po mojej myśli... Ale pracy z sobą jeszcze ogrom, a samodzielnie zbyt wolno idzie, życia zabraknie 😟. Życzę powodzenia w rozkminianiu siebie.
@@izap320 i czego o sobie się dowiedzialas ?
@@ewebu6578 Postrzegałam siebie jako ofiarę. Życie tak mnie prowadziło, że mimo wyraźnych sygnałów (że jest/może być inaczej) byłam ślepa i głucha i tkwiłam we własnym przekonaniu, że jestem nikim i na nic nie zasługuję. Aż w końcu po którymś kolejnym wdeptaniu w glebę osiągnęłam dno. Dużo by mówić. Łatwo nie było, ale kiedy w końcu zaprotestowałam - zaczęło wszystko iść inaczej! Niełatwo i w bólach, dużo wzlotów i upadków po drodze. Konkluzja - jeśli sama o siebie nie ... (wstaw, co Ci odpowiada, np: nie zadbasz, nie docenisz, nie utulisz, nie ochronisz, NIE KOCHASZ, nie ufasz) - to świat odda Ci dokładnie to samo. Tak więc jeśli sama o siebie nie zawalczysz - nikt inny nie jest w stanie tego zrobić.
Dalej tkwię w tym związku, ale już na zupełnie innych zasadach. Serdecznie życzę Ci powodzenia w walce o siebie.
@@izap320 Dziękuję Ci, że podzieliłaś się swoją historią.